Od kiedy Pan prowadzi własną działalność?

W pomocy drogowej jeżdżę chyba 12 lat. Sama firma istnieje od 2005 roku.

Co sprawia, że Pana usługi są tak bardzo cenione?

Co ja mogę powiedzieć…? Pracujemy, jak trzeba. Reagujemy szybko, aby klient nie czekał. Na miejsce dojeżdżamy szybko. Klient jest bezpiecznie wieziony. Auto dostarczamy na czas – tam, gdzie trzeba. Stąd chyba te dobre opinie.

Często słyszę, że praca zawodowa oraz bycie przedsiębiorcą trwa przysłowiowe 24 godziny na dobę. Domyślam się, że w Pana przypadku jest wyjątkowo trafne określenie.

Tak, na pewno. Chociaż, wiadomo: jak nie ma człowiek siły, to nie pojedzie. Chęci to są zawsze. (śmiech) Lubię to, co robię. Tu chodzi o to, by być sprawnym jechać w trasę i dowieźć wszystkich bezpiecznie. Czasem to też zależy od sytuacji. Jak ktoś w środku zimy dzwoni i mówi, że ma małe dziecko w aucie, to praktycznie jadę od razu. Latem z kolei jest tyle pracy, że nie jestem w stanie pomóc każdemu. Wtedy daję namiary na inne osoby, które mogą im pomóc.

Wiadomo: jak mam urlop, to nie pracuję. Telefon jest włączony i odbieram połączenia, ale informuję, że jestem niedostępny.

Czy wyróżnienie Top 100 of Poland, pochodzące w całości od zadowolonych klientów, jest dla Pana powodem do radości?

Ogólnie opinie w Google są dla mnie bardzo ważne. Wielu klientów mówi mi nawet, że to dzięki nim mnie wybrało. Klienci na to patrzą. Z tego względu zachęcam: klient, który może i chce, niech wystawi opinię firmie. Super się czyta komentarze, gdy się wszystko podobało, ale także wyjaśniam sprawę, jeśli coś nie było „dopięte na ostatni guzik”. Przy czym jestem bardzo zadowolony, że ludzie mnie tak dobrze oceniają.

Co chciałby Pan przekazać swoim klientom?

Zawsze żartobliwie mówię swoim klientom: zapraszamy ponownie. (śmiech) Zawsze staram się tak działać, aby klient był zadowolony. Przy wymianie opon stawiam na lepsze modele, żeby potem jeździć tylko bezpiecznie. W pomocy jadę sprawnie, tak aby pomóc kolejnym osobom. Zawsze mówię „Panie Boże, pomóż mi pomóc jeszcze jednemu”.