Jak długo prowadzi Pan gabinet masażu i skąd decyzja, aby zajmować się tą dziedziną zawodowo?

Z gabinetem masażu otworzyłem się w pandemii, w 2020 roku. Trochę z przypadku. Gdy wybuchła pandemia to straciłem pracę i przez kilka miesięcy nie miałem zatrudnienia. Nie do końca wiedziałem, co z tym zrobić. Stąd pomysł, aby spróbować swoich sił samemu, na własną odpowiedzialność.

Wcześniej pracowałem w zawodzie w różnych miejscach. Zaczynałem swoją przygodę w rehabilitacji. Później pracowałem w przychodniach NFZ i tam głównie wykonywałem masaże lecznicze. Po roku jednak zmieniłam pracę.

A skąd pomysł na masaże? Historia zaczyna się w liceum, a dokładniej w klasie maturalnej. Miałem problem ze zdaniem egzaminu z matematyki i, niestety, musiałem podejść do poprawy. W międzyczasie pracowałem, aby czymś się zająć. Miałem przy tym kłopoty z szyją i sam korzystałem z masażu. Stwierdziłem, że pójdę do szkoły uczyć się w tym kierunku. Spodobała mi się ta branża wtedy i też chciałem tego spróbować. Okazało się, że mam do tego predyspozycje. Już po 2 miesiącach nauki zdecydowałem się na zakup pierwszej leżanki: dla rodziny, dla znajomych.

Co jest dla Pana najważniejsze w pracy? Na czym się Pan koncentruje?

Po prostu robię to, co lubię. Lubię pomagać ludziom. Jak wiem, że ktoś przychodzi z bólem, dolegliwością, to staram się rozwiązać ten problem. Robię wszystko to, co potrafię – od serca. I co najważniejsze: jest to moja pasja. To wszystko robię z uśmiechniętą twarzą. Nic na siłę.

Czy ucieszył się Pan na wiadomość o wyróżnieniu w konkursie Top 100 of Poland?

Mnie nie zależy na żadnych sukcesach. Robię swoją pracę, którą kocham i lubię pomagać ludziom. Jest to moje zainteresowanie i moje życie.

Zatem, co chciałby Pan powiedzieć swoim pacjentom? To dzięki ich głosom znalazł się Pan na liście wyróżnionych.

Przede wszystkim: bardzo dziękuję wszystkim moim klientom. Osobom, które zaufały mi i przyszły pierwszy raz. Zaczynałem od zera. Nie miałem żadnego klienta. Jestem wdzięczny tym osobom, które wtedy przyszły, choć jeszcze mnie w ogóle nie znały.