Jak długo przedszkole już działa i skąd pomysł na taką działalność?

Działa od 2015 roku. Razem z mężem jesteśmy właścicielami działalności i pochodzimy z Ukrainy. Sami mieliśmy problem: naszym dzieciom było bardzo trudno podjąć edukację w obcym kraju. Chociaż byliśmy w Polsce już rok i pomału adaptowały się do tej rzeczywistości, widziałam, że jest to dla nich trudne. Wpadł mi do głowy pomysł, aby otworzyć przedszkole, do którego chodziłyby dzieci z różnych krajów. Aby przyjeżdżając do Polski z rodzicami, mogły łatwiej wejść w nowe środowisko: zaczęły mówić po polsku, poznały tradycję. W ten sposób przygotowałyby się, aby zacząć naukę w tutejszej szkole, z najmniejszym możliwym dla nich stresem. Chcieliśmy wesprzeć takie dzieci. Od tego zaczął się ten pomysł. A później to już ruszyło!

Zastanawialiśmy się, czym możemy się wyróżnić, jaki program edukacyjny wybrać… I znowu z pomocą przyszły nam nasze dzieci. Miały w szkole pewne trudności z matematyką, więc zainteresowałam się różnymi metodami jej nauczania. Później opracowaliśmy swój własny program. W tej edukacji stawiamy na matematykę, ale również, tak jak to było od początku, na nauczanie języka polskiego.

Za co dzieci lubią Wasze przedszkole i co dla Was jest ważne, że opinie o placówce są tak dobre?

Bardzo nam zależy, aby dziecko najpierw polubiło przedszkole, nauczycieli, to miejsce. Zaufało, otworzyło się. Wtedy jest gotowe do nauki. Właśnie dlatego tak ważne jest, aby na etapie, gdy dziecko jeszcze nie mówi po polsku, miało obok dorosłą osobę, która mówi w jego ojczystym języku. Wówczas nie ma takiej „spiny”. (Śmiech) Dziecko może się otworzyć i spokojnie, fajnie się uczyć.

Dbamy o to, aby dzieci czuły się przede wszystkim komfortowo. Wtedy dajemy wiedzę. W taki sposób jak we wszystkich przedszkolach jest lub powinno być: w sposób bardzo ciekawy, poprzez zabawę. Wtedy skutecznie przyswajają wiedzę.

Pierwsze są miłość i zaufanie, bezpieczeństwo w przedszkolu. Po drugie: wiedza przez zabawę. Wtedy dzieci fajnie się uczą i bawią jednocześnie. Myślę, że dlatego nas lubią i przychodzą.

Bycie w tym wszystkim całym sobą, to praca 24 godziny na dobę?

Jest to praca 24/7. Same początki są najtrudniejsze, to wiadomo. Wtedy jesteś administratorem, wychowawcą, panią od rozmów z rodzicami, panią od robienia zakupów i panią od worków na śmieci. (Śmiech) Od mycia okien w weekendy… i tak dalej. Oczywiście, jak firma rosła, to było więcej możliwości, aby te zadania delegować i bardziej skupiać się na misji, idei. Przekazywać je pracownikom, a oni przekazują to dalej. Jednak dalej to jest 24/7. No dobrze, może 23 na 6 i pół. (Śmiech) Ale wydaje mi się, że jak to jest niewielka rodzinna firma, to tak jest w każdym biznesie. Zaangażowanie duże – to prawda.

Co chciałaby Pani powiedzieć rodzicom dzieci, którzy tak wysoko opiniują przedszkole? To dzięki nim placówka jest laureatem listy Top 100 of Poland.

Jestem im bardzo wdzięczna. Nie tylko za to, że są zadowoleni, ale też, że potrafili o tym powiedzieć. Jest to bardzo ważne dla mnie jako właścicielki, jak i każdego pedagoga, który pracuje w przedszkolu. Chcemy wiedzieć, co rodzicom się podoba. Dopóki tego nie zrobimy – nie będziemy mieli świadomości, co im odpowiada. Kiedy rodzice chwalą, potrafią podziękować, to jest dla nas niezwykle cenne! To nas ogromnie motywuje: gdy widzimy, że dziecko się rozwija i pokonuje jakieś trudności. A jeszcze bardziej, kiedy rodzic to widzi i nam o tym mówi. To naprawdę cenne.