Kiedy powstała Pani piekarnia?

To są stare dzieje… Piekarnię sama prowadzę od 2008 roku, wcześniej robiłam to z mężem, od 1990 r. 

Jaki jest sekret tak dobrych opinii, którymi cieszy się Pani piekarnia? To na ich podstawie firma znalazła się na liście stu najlepszych w kraju, w plebiscycie Top 100 of Poland.

Myślę, że ważne jest to, iż nie weszłam w żadne nowoczesne dodatki. Robię praktycznie wszystko według starych zasad. Może minimalnie niektóre przepisy zmieniliśmy. Z reguły jednak robimy wg starych zasad, tak tradycyjnie.

Mąż kiedyś pracował w piekarni. Tam poznał techniki wyboru. Ja ich nie zmieniałam i robię dalej według nich. Nawet namawiano mnie na jakieś nowości, ale dali sobie spokój. Zobaczyli, że wolę robić tradycyjne przepisy i nie dam się przekonać.

Klienci chwalą sobie również obsługę. Myślę, że to też ma wpływ. 

Jest to praca 24 godziny na dobę, czy jest jednak czas na życie prywatne?

Jako właściciel to jest na pewno bardzo trudna praca. Zresztą pracownicy też się muszą wykazywać. Przecież to nie jest tak, że to samo się gdzieś tworzy. Tym bardziej że pracujemy na 3 zmianach. Sam sklep jest czynny od godziny 5:30 do 17:00. 

Czy cieszy się Pani z obecności na liście 100 najlepszych piekarni w Polsce?

To na pewno cieszy. 

To może chciałaby Pani przekazać coś klientom, którzy wystawili tak dobre opinie?

Chciałabym podziękować za zaufanie do nas i za to, że do nas przychodzą.