Beata: Jak długo prowadzi Pani wspólnie ze swoim bratem działalność i skąd pomysł właśnie na piekarnię?

Pani Kamila: My prowadzimy ten biznes 14 lat. Przejęliśmy po Mamie, więc jest to rodzinny biznes. Mama odkupiła piekarnię ok. 20 lat temu. A my po Niej przejęliśmy działalność.

Beata: Aż 20 lat na rynku to bardzo długi okres czasu. Zapewne są już Państwo bardzo rozpoznawalni?

Pani Kamila: Tak, jesteśmy rozpoznawalni.

Beata: Wyobrażam sobie, że w Stargardzie piekarni jest całkiem dużo. Czym więc wyróżniają się Państwo na rynku piekarniczym miasta?

Pani Kamila: Na pewno każda piekarnia ma u siebie coś wyjątkowego. Nie sprawdzaliśmy nigdy, co jest u innych. Zamiast tego staramy się słuchać naszych klientów, ich oczekiwań – i po prostu to robimy, najlepiej jak potrafimy. Wychodzimy klientom naprzeciw, dlatego asortyment jest urozmaicony. Otwieramy się do klientów i wykonujemy naszą pracę najlepiej, jak się da.

Beata: Czy można też u Państwa zamówić jakieś specjalne produkty, np. na imprezy rodzinne?

Pani Kamila: Oczywiście. Często pieczemy bułki do hot-dogów, hamburgerów czy kebabów dla gastronomii. Oprócz standardowej sprzedaży również obsługujemy sklepy, czy przyjęcia weselne. Czasem klienci zamawiają też produkty piekarnicze na pikniki. Jesteśmy otwarci na różnorodne pomysły.

Beata: Takie przedsięwzięcia wymagają zapewne zgranego zespołu. Ilu pracowników Państwo zatrudniają?

Pani Kamila: Zatrudniamy 15 osób. Każda z nich jest dla nas niezwykle ważna. Często rozmawiamy, również o biznesie. Zaraz po klientach, są dla nas drugim priorytetem w tym biznesie. Zdanie pracowników jest dla nas bardzo istotne.

Beata: Oferują Państwo również dowóz swoich produktów, czy po zamówienie należy przyjechać do piekarni?

Pani Kamila: Dowozimy do klientów. Na razie na terenie Stargardu. Może z czasem pomyślimy o rozszerzeniu obszaru dowozu.

Beata: Czy w Państwa piekarni dostaniemy pieczywo bezglutenowe?

Pani Kamila: Tego typu produktu u nas nie ma. Wymaga on mąki bezglutenowej lub z bardzo niskim indeksem glikemicznym. Co ważniejsze, trzeba mieć specjalne, oddzielne pomieszczenia do wypieku tego typu pieczywa. Nie mogą bowiem mieć kontaktu z produktem, który gluten zawiera. Nasza piekarnia jest małym miejscem, w którym na taką działalność nie mamy obecnie miejsca. Nie podejmujemy się robienia produktów, których nie jesteśmy w stanie zrobić na 100%. To byłoby oszustwo wobec klientów.

Beata: Właśnie dlatego zadałam to pytanie. Wiele firm opisuje swoje produkty jako bezglutenowe, a finalnie dalekie one są do spełniania tych norm.

Pani Kamila: Klient nie zawsze ma wiedzę o tym, co kupuje. Czasem też nie wie, jakie warunki powinny być spełnione, aby produkt był dobry. Z tego względu tłumaczymy klientom, jak to wygląda. Wykonujemy też swoją pracę należycie i dokładnie sprawdzamy dostawców. Szukamy tzw. czystej etykiety, która pokazuje prawdę. Dzięki temu w naszej piekarni dostępne są produkty wege, które naprawdę są wegetariańskie.

Beata: W plebiscycie Top 100 of Poland to właśnie klienci zapewniają wysokie pozycje w rankingu, w tym również Państwa Piekarni. Czy jest coś, co chciałaby Pani im przekazać?

Pani Kamila: Zapewniam, że u nas jest pysznie i zdrowo. Znajdziecie tu także świetną obsługę. Wszystko dlatego, że wszystko robimy w piekarni całym sercem i kochamy naszych klientów!

Beata: Klienci cenią sobie takie podejście na pewno, co z resztą pokazali w plebiscycie. A tak zupełnie prywatnie, cieszy się Pani z takiego wyróżnienia?

Pani Kamila: Oczywiście, że tak. Jestem bardzo dumna. I chyba wiem, jaką minę zrobi mój brat, gdy o tym wszystkim mu opowiem. (śmiech)

Beata: Czytałam, że aby pracować w gastronomii trzeba być człowiekiem hojnym, ponieważ osoba chytra nie odniesie sukcesu w tej branży.

Pani Kamila: Absolutnie się z tym zgadzam. Mimo, że ludzie są różni to trzeba ich kochać. Wtedy do człowieka przychodzą same dobre rzeczy, które może oddać, przekazać właśnie w tym, co robi. Dzięki temu później tak tworzone produkty są przepyszne! A jak tylko zrobimy coś nowego to organizujemy degustacje i poczęstunek, aby klienci spróbowali i ocenili, czy taka nowość im się podoba. Słuchamy uważnie sugestii i tak powstała ostatnio pełnowartościowa bułka z rodzynkami i żurawiną.

Beata: Tak słucham i myślę, że w branży piekarniczej chyba szczególnie prawdą jest, że przedsiębiorca pracuje 24 godziny na dobę. Czy Pani się z tym zgodzi?

Pani Kamila: Tak jest. Tak jest… Ale z bratem staramy się dzielić pracą po równo. Dużo siły dodaje nam tu możliwość realizowania własnych pasji, która wytwarza się po takim podziale. Ponadto jesteśmy zgodni, co buduje przyjemną atmosferę. A ona się potem udziela naszym klientom. Mam wrażenie, że ta atmosfera przekłada się potem na wszystko.